Kiedy otrzymałam wycenę szkody po moim wypadku, nie mogłam w nią uwierzyć. Była tak niska, że poczułam się oszukana i bezradna. Nie wiedziałam, co zrobić, czy mogę podjąć jakieś kroki poza sądem. Nie chciałam sprawy w sądzie, bo takie rzeczy ciągną się latami. Narzeczony poradził mi, żebym skorzystała z kancelarii odszkodowawczej. To był bardzo dobry pomysł. Sprzedałam swoją szkodę za dobre pieniądze. Kasę otrzymałam bardzo szybko, odzyskałam spokój, wiarę w ludzi i w końcu naprawiłam samochód. Dziękuję za perfekcyjne rozwiązanie mojej sprawy.