Miałem stłuczkę. Szkoda w ocenie mojego mechanika nie za wielka, do naprawy. Dodam, że mój samochód ma 14 lat. Zgłosiłem szkodę do mojego ubezpieczyciela, z którego usług korzystam 12 lat i nigdy wcześniej nie miałem wypadku, mam wiele zniżek. Myślałem, że dostanę odpowiednie pieniądze. Przeliczyłem się. Moja szkoda została uznana za całkowitą, bo auto jest wiekowe. Teść poradził mi kancelarię odszkodowawczą. Obawiałem się, że umowa będzie naszpikowana kruczkami prawnymi. Byłem miło zaskoczony, kiedy okazało się, że umowa jest napisana prostym językiem.