Zadzwoń Napisz

Odszkodowanie powypadkowe z OC sprawcy

Odszkodowanie powypadkowe z OC sprawcy
0 Flares Twitter 0 Facebook 0 Google+ 0 Email -- Filament.io 0 Flares ×

Wypadki samochodowe zdarzają

się na polskich drogach.

Zdaniem specjalistów wypadki samochodowe są bardzo częstą przyczyną zranień i kalectw. Wypadki na drodze są powszechnym zjawiskiem. Prędkość, warunki pogodowe, błędy kierowców to potencjalne przyczyny wypadków. Moja historia jest nietypowa. Miałam stłuczkę na parkingu. Nie wiem, jak do tego doszło. Ktoś uderzył w bok mojego auta. Moje auto jest pojazdem wiekowym. Ma 12 lat, ale dbam o wszystkie przeglądy, naprawy.

Samochód jest zadbany. Zdaniem mojego znajomego mechanika szkoda w aucie nie była wielka, można było ją naprawić stosunkowo niewielkim kosztem. Bardzo zdziwiłam się, kiedy ubezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą.

Oznaczało to, że moje odszkodowanie

powypadkowe z OC sprawcy

będzie bardzo niskie.

Z definicji szkody całkowitej wynika, że to taka szkoda, której nie da się naprawić lub wartość naprawy przekracza 100% wartości pojazdu  sprzed powstania szkody. Działanie ubezpieczyciela polega na wyliczeniu wartości samochodu przed uszkodzeniem (w dniu wypadku) i wartości wraku. Odszkodowanie powypadkowe z OC sprawcy w wypadku szkody całkowitej to różnica między dwiema wymienionymi powyższej wartościami. Nieopłacalność naprawy jest powodem do uznania szkody całkowitej.

Standardowo ustalenie,

że koszty naprawy samochodu

po wypadku wynoszą 70-80%

wartości pojazdu sprzed wypadku,

wypłacają różnicę między

wartością auta sprzed i po wypadku.

Rozumiem takie postępowanie, jeżeli auto jest praktycznie skasowane, ale w moim przypadku była to niegroźna stłuczka. Miałam dostać zaledwie 20% wartości mojego auta. Moim zdaniem było to sprzeczne z wartością całkowitej likwidacji szkody. Czułam, że coś było nie tak. Uszkodzenie mojego auta było niewielkie. Pomimo wieku mojego samochodu, na pewno nie wynosiło 70% wartości pojazdu przed wypadkiem.

Mechanik nie stwierdził dodatkowych uszkodzeń, które mogłyby ponieść wartość naprawy samochodu do 100% jego wartości sprzed wypadku, a tym samym uczynić naprawę nieopłacalną ekonomicznie. Mechanik powiedział mi, że w przypadku mojego auta nie ma podstaw, aby stwierdzić, że koszty naprawy będą  stanowiły duży procent, choć mniejszy niż 100%.

Koszty naprawy mojego pojazdu nie będą utrudniały przywracanie go do stanu sprzed dnia wypadku. Uznanie szkody całkowitej przy niewielkich uszkodzeniach uznałam za nadużycie i postanowiłam walczyć o sprawiedliwość, byt samochodu (nie chciałam go oddać do kasacji i wyrejestrowywać) i o należne mi pieniądze.

Walka o swoje prawa

Jako poszkodowana mam swoje prawa i postanowiłam skorzystać  z prawa do       zakwestionowania ustalenia ubezpieczyciela i przedstawienia  dowodu świadczącego o wyższej  wartości niż podana przez ubezpieczyciela. Ustalenie faktycznej wartości auta powierzyłam niezależnemu od towarzystwa ubezpieczeniowego rzeczoznawcy. Jego wycena jest wystarczającym dowodem dla ubezpieczyciela na pomyłkę pracowników towarzystwa ubezpieczeniowego.

Dowodem stwierdzającym wyższą wartość

pojazdu sprzed szkodą jest również

wydruk z aukcji na portalu aukcyjnym,

na której wystawiony jest pojazd

o identycznych parametrach.

Zatrudnienie rzeczoznawcy było ryzykowne, bowiem nie miałam pewności , że ubezpieczyciel zrefunduje mi koszty. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy ubezpieczyciel uzna reklamację klienta i zawrze z nim ugodę. W moim przypadku ubezpieczyciel uznał, że wypłacone mi odszkodowanie powypadkowe z OC sprawcy jest wystarczające i w pełni oddaje rozmiar szkody. Byłam wściekła. Wiedziałam, że w sądzie z ubezpieczycielem, który dysponuje sztabem prawników, nie mam żadnych szans.  Na adwokata nie było mnie stać. Zwykły człowiek w starciu z machiną towarzystw ubezpieczeniowych jest bez szans.

Nieprawdą okazało się popularne stwierdzenie,

że wystarczy pokazać ubezpieczycielowi,

że zna się swoje prawa,

a ubezpieczyciel już jest gotowy

do negocjacji i podwyższenia

wysokości odszkodowania.

Już myślałam, że będę musiała sprzedać auto na części lub oddać je do kasacji, aby odzyskać choć trochę pieniędzy. Byłam z tego powodu bardzo nieszczęśliwa. Tym samochodem woziłam moje dzieci, jeździłam nim na wspaniałe wakacje i przeżyłam wiele miłych chwil. Przypadkiem rozmawiałam z sąsiadką, kiedyś miała wypadek w pracy i również walczyła o wyższe odszkodowanie. Poradziła mi skorzystanie z kancelarii odszkodowawczej- jej zdaniem cudownego miejsca, gdzie poszkodowany w wypadku odzyskuje wiarę w ludzi i sprawiedliwości, a przede wszystkim otrzymuje dodatkowe pieniądze.

Zadzwoniłam i zapytałam,

czy mogą mi pomóc uzyskać wyższe

odszkodowanie powypadkowe z OC sprawcy.

Przedstawiłam swoją sprawę, wysłałam e-mailem dokumenty. Okazało się, że moja szkoda jest do naprawy i nie jest szkodą całkowitą.

Otrzymałam sporo pieniędzy w ramach odszkodowania

Naprawiłam auto. Miałam wielkie szczęście, bo akurat w tej firmie przyjmowali sprawy, w których pojazd był starszy niż 12 lat. Udało się wygrać większe odszkodowanie i jestem z tego faktu bardzo zadowolona. Ubezpieczyciel to bardzo trudny przeciwnik.

Masz jakieś pytania?

Zostaw w komentarzu lub napisz bezpośrednio

Kontakt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 Google+ 0 Email -- Filament.io 0 Flares ×